Krzysztof mieszka na wsi pod Warszawą z byłą żoną i robotyczną partnerką, zamówioną w sklepie internetowym. Agata, bo tak ma imię, towarzyszy mu na spacerach, zakupach, w social mediach i w łóżku. Trochę rozmawiają. Nie są to może rozmowy intelektualnie wykwintne, ale wystarczają, by się porozumieć. Wzajemnie i z otoczeniem, które traktuje ich jak parę. Na świecie żyją tysiące osób takich jak Krzysztof. Pokochali sztuczną inteligencję czy uwierzyli w marketingowy przekaz producentów seksrobotów, który mówi, że między samotnością a niedoskonałym związkiem istnieje trzecia droga? A może po prostu zrobili krok w przyszłość, w której za chwilę spotkamy się prawie wszyscy?
Ewa Stusińska przygląda się relacji między człowiekiem a robotem, która dzięki niezwykłemu rozwojowi sztucznej inteligencji wchodzi właśnie w nową fazę. Inteligentne humanoidalne roboty przestają być jedynie narzędziami, stają się czymś (kimś?) znacznie więcej. A może komuś bardzo zależy, byśmy tak uważali?
„W czasach, kiedy technologia przeplata się z codziennym życiem, pytania o granice między człowiekiem a maszyną stają się coraz bardziej palące. Autorka książki Deux Sex Machina zagłębia się w intymną historię mężczyzny, który w poszukiwaniu bliskości i miłości zwrócił się do świata sztucznej inteligencji. To wnikliwe studium ludzkiej samotności w świecie, w którym technologia zdaje się przejmować coraz więcej aspektów naszego człowieczeństwa. Ewa Stusińska nie daje prostych odpowiedzi, ale za to zaprasza czytelnika do refleksji nad fundamentalnymi pytaniami dotyczącymi przyszłości, która być może już nadeszła.”
Dostępne warianty:Książka, Ebook (EPUB, MOBI)Opis:
Drugie wspólne wydanie dwóch najważniejszych książek wybitnego dziennikarza, które pokazały, jak w imię pseudomisji niesienia cywilizacji wybijano rdzenną ludność Afryki i Australii. Autor podkreśla przy tym, jak wiele łączyło tamtą rzeź z hekatombą późniejszego Holocaustu.
Zainspirowany Jądrem ciemności Josepha Conrada, autor obnaża kolonialną ideologię pogardy i chciwości oraz ludobójstwa w imię poszerzania przestrzeni życiowej dla cywilizacji zachodniej. Umiejętnie łączy wiele wątków, by wykazać podobieństwa między zbrodniami dokonanymi na różnych kontynentach na przestrzeni stuleci. Jest to prowokacyjna podróż przez mroczną historię tworzenia białych społeczeństw w Afryce i Australii, podróż wciąż aktualna, bowiem dotyka podziału świata na lepszych i gorszych, silniejszych i słabszych, bogatych i biedniejszych, rządzących i podporządkowanych.
Dostępne warianty:Książka, Ebook (MOBI, EPUB)Opis:
Lepszy gatunek to opowieść o wyjątkowej relacji zwierząt ludzkich z pozaludzkimi – relacji psio-ludzkiej. Ta książka nie jest jednak kolejną ekspercką opowieścią o psach i ich problemach. To raczej próba krytycznego (i naznaczonego osobistym punktem widzenia) przyjrzenia się wybranym aspektom przemian psio-ludzkiej relacji. W tym sensie jest to tak samo opowieść o psach, jak i o człowieku, który psa nieustannie stwarza.
Lepszy gatunek jest również opowieścią o historii w sensie ścisłym. Dla Marcina Wilka najbardziej interesujący jest przełom XIX i XX wieku oraz międzywojnie. Szczególne znaczenie ma wiek XIX, ponieważ to wtedy poszerzyła się i pogłębiła wiedza weterynaryjna, a równocześnie człowiek podjął na wielką skalę eksperymenty z rasami psów. Zaczął się, jak mówią niektórzy badacze, psi modernizm, który trwa do dzisiaj i którego różnorakie konsekwencje odczuwamy. W ten sposób jest to opowieść i o historii, i o współczesności.
„Ludzie zamiast dzieci mają dzisiaj psy, a na świecie sprzedaje się więcej wózków dla psów niż dla dzieci; pies jest towarzyszem życia, rodziną, stadem. Oto opowieść, oparta na materiale źródłowym, historycznym, naukowym, często zaskakująca i szokująca, o jednej z najważniejszych relacji człowieka, relacji z psem. Relacji zwierzęcia ze zwierzęciem, bowiem, choć nie lubimy się do tego przyznawać w naszym poczuciu wyjątkowości, jesteśmy zwierzętami.
Jak w takim razie odczytywać ostatnio modne „uczłowieczenie”? Co oznacza psia mowa i czy możemy się z psem dogadać? Kiedy zaczęliśmy uznawać psy za istoty czujące, uznaliśmy ich podmiotowość i zaczęliśmy je chronić? I dlaczego w rozumieniu naszej relacji z psem ważny jest XIX wiek, kiedy rozwinęła się weterynaria i zaczął „psi modernizm” – to wszystko przeczytacie w tej naprawdę fascynującej książce, która nam otwiera oczy na magiczną, ale jednak osadzoną w kulturze, nauce i historii relację człowiek – pies. Czyli zwierzę – zwierzę. Powiedzmy sobie zatem „hau” i podajmy łapę.”
Karolina Korwin-Piotrowska
Dostępne warianty:Książka, Ebook (MOBI, EPUB)Opis:
„Jak biały człowiek” Oliwii Bosomtwe to pierwsza taka książka o osobach afrykańskiego pochodzenia w Polsce. Opowiada o bohaterach żyjących współcześnie oraz takich, których losy da się odtworzyć za pomocą dawnych wspomnień i dokumentów. O urodzonych w Polsce i tych, którzy wybrali ją na swoją ojczyznę lub odwiedzili tylko na chwilę. Autorka opisuje stereotypy i fantazje, które napędzały wyobrażenia o innych w okresie transformacji, PRL-u, międzywojnia i zaborów, a w tę opowieść wplata osobiste doświadczenia.
„W 2016 roku po raz pierwszy pomyślałam o tym, że chciałabym napisać książkę o czarnych osobach, które zamieszkały w Polsce. Minęło osiem lat, a przecież i wcześniej próbowałam się jakoś uporać z przypisywaną mi na podstawie koloru skóry tożsamością. Pisanie miało mi w tym pomóc. Chciałam lepiej zrozumieć, dlaczego niektóre reakcje białych rodaków na mój wygląd budzą we mnie irytację, dyskomfort a czasem nawet wściekłość. Próbowałam sobie odpowiedzieć na pytanie: dlaczego kwestia pochodzenia jest istotna? Bo nawet jeśli przez lata łudziłam się, że nie, regularnie przypominano mi o tym, że jest (…)” – Oliwia Bosomtwe w posłowiu. „Książka Oliwii Bosomtwe to ważny głos w dyskusji o tym, że język ma znaczenie. To także kawał historii, która przeplata się z teraźniejszością. Ta książka uwrażliwia i zostaje w sercu. Jeśli po lekturze ktoś nadal będzie używał słowa na „M”, to rekomenduję… przeczytać ją jeszcze raz. Ze zrozumieniem”
- Agnieszka Jankowiak-Maik, Babka Od Histy „Bosomtwe przejmująco pisze o swoim doświadczeniu bycia czarną Polką, a jednocześnie z pasją wypełnia – nomen omen – białe plamy w historii Polski. Jak biały człowiek to przewodnik po bolesnej przeszłości, ale i drogowskaz do przyszłości, w której stereotypy nie mają już znaczenia. Takiej książki jeszcze nie było”
- Grzegorz Piątek „To niezwykle osobista i ujmująca książka: o odrzuceniu i poczuciu przynależności – do Polski i do krajów Afryki zarazem. To także uderzająco prawdziwa książka o Polsce: o tym, że bywa rasistowska i odrzucająca, ale także o tym, że bywa gościnna i akceptująca – a jedno i drugie układa się w dziwaczne, pełne paradoksów konstelacje. Jest to także książka wzruszająca i napisana z przejmującą wrażliwością, którą daje tylko własne doświadczenie”
- Adam Leszczyński
Dostępne warianty:Książka, Ebook (MOBI, EPUB)Opis:
Druga – po „My, trans” – książka znanego dziennikarza i aktywisty Piotra Jaconia, dotycząca sytuacji osób transpłciowych. Tym razem jeszcze bardziej osobista, bo opowiadająca również historię jego rodziny – Jacoń jest ojcem transpłciowej Wiktorii.
„Wiktoria„ traktuje o różnych odcieniach transpłciowości i jej codziennym obliczu. O latach po najcięższych chwilach, o marzeniach, o planach i o przeżyciach różnych osób na różnych etapach tranzycji.
Książka jest też mocnym głosem w dyskusji na temat zmian w prawie, które powinny przywrócić godność osobom transpłciowym w Polsce oraz jednoznacznym postulatem wprowadzenia równości małżeńskiej w naszym kraju.
„Bywam różna. Nie, jeszcze inaczej: ja jestem różna. I zdecydowanie nie tylko transpłciowa. Mam także mnóstwo innych cech. Zresztą gdy mówisz „osoba transpłciowa”, to łączy się to z jakimiś założeniami wyjściowymi o takiej osobie. […] Zbyt często nie ma miejsca na niuanse. Nie ma miejsca na cechy indywidualne” – Wiktoria
„Mam na imię Wiktoria” – pewnie nie byliśmy gotowi, by usłyszeć to zdanie od naszego dziecka, ale nie miało to znaczenia. Zdanie padło, a my dalej przecież byliśmy tymi samymi rodzicami – reagującymi a vista, bo inaczej się nie da. […] Nie byliśmy na tę drogę przygotowani, to jasne. I my wszyscy, jako społeczeństwo, też bywamy nieprzygotowani – emocjonalnie, intelektualnie – na przyjęcie tego, co różne. Nie rozumiemy. A kiedy nie rozumiemy, to się buntujemy. Wściekamy, a czasem rozpaczamy. Dopiero potem zaczynamy pytać, uczymy się słuchać i powoli rozumieć, by na końcu już tylko kochać. I wierzę, że ma to głęboki sens” - Piotr Jacoń